Music

wtorek, 17 lutego 2015

*Rozdział 7*

*OCZAMI NIALL'A*
-Zasnęła-Niall
-Niall powiedz nam dokładnie co się stało-Liam
-Wracaliśmy z zakupów, był korek  bo ktoś miał wypadek. Tym kimś okazała się ciocia Niny i jej rodzice. Tylko jej mama przeżyła, więc pojechaliśmy do szpitala, ona cały czas płakała nie mogłem patrzeć jak tak cierpi. W szpitalu Nina cały czas przekonywał swoją mamę, że wyzdrowiej, ale ona wiedziała, że umiera kazała jej obiecać, ze będzie szczęśliwa.-mówiłem przez łzy
-Ja też obiecałem, że nigdy nie zostawię Niny, nigdy jej nie skrzywdzę nigdy...-Niall
-Jezu co ona musi przeżywać- Harry
-Ona jest taka drobna, bezbronna- Zayn
-Musimy jej pomóc, stać się jej nową rodziną- Liam
-Ona już do niej należy- Niall
-Może zaniesiemy ją do jej pokoju tam będzie wygodniej- Lou
Wziąłem jej drobne ciało na ręcę i zaniosłem do łóżka.
*OCZAMI NINY*
Obudziłam się w swoim pokoju nie wiem jak się tu znalazłam. Wzięłam jakieś dresy i poszłam do łazienki wziąć prysznic i poprawić makijaż. Potem zeszłam do kuchni, gdzie siedzieli chłopcy.
-Nina jak się czujesz?- zapytał Niall  z troską w głosie, po ich twarzach było widać, że płakali.
-Emm dobrze, a co miało się stać-Nina
-No wiesz...-Zayn
-Chyba tak głośno nie krzyczałam miałam tylko koszmar, ale już się obudziłam-Nina
-Ale to nie...-Harry
-To nie był sen prawda?- zapytałam, a na mojej twarzy pojawiły się łzy
-Przykro nam- Liam
Bez słowa wyszłam z kuchni i pobiegłam do swojego pokoju, a chłopcy za mną. N a szczęście zdążyłam wejść i zakluczyć drzwi przed nimi.
-Nina otwórz, proszę-Niall
Nic nie odpowiedziałam chłopcy dobijali się już 30 minut, a ja cały czas płakałam pod drzwiami.
Po chwili wstałam i otworzyłam drzwi pod, którymi stali chłopcy.
-Przepuścicie mnie-Nina
-Nina gdzie chcesz iść?- Niall
-Ktoś musi pogrzeb zorganizować-Nina
-Ja się tym zajmę, chodź na dół usiądziemy zjesz coś zaparzę ci herbaty- Liam
-Nie Liam ja to musze zrobić nie mam ochoty jeść, ani pić herbaty-Nina
-Poczekaj mamy czas powinnaś odpocząć- Niall
-Przepuście mnie wrócę za parę godzin, proszę-Nina
-Dobrze, ale któryś jedzie z tobą- Liam
-Nie dajcie mi pobyć samej-Nina
-Masz mieć telefon przy sobie będziemy dzwonić co pewien czas- Niall
-Ok-Nina
Szybko pobiegła na dół ubrałam buty, wzięłam moją torebkę i wybiegłam z domu. Nie wiedziałam gdzie się podziać. Dałam łzą wolną drogę. Poszłam w stronę domu pogrzebowego załatwiłam wszystkie formalności i po godzinie wyszłam z budynku, nagle poczułam wibracje w kieszeni spodni.
*ROZMOWA*
-Hallo?-Nina
-Nina co robisz? gdzie jesteś? przyjechać po ciebie?- Niall zadał pełno pytań na które sama w te chwili nie znałam odpowiedzi.
-Nie przyjeżdżaj będę za parę godzin z powrotem-Nina
-Na pewno?- Niall
-Tak, muszę kończyć do zobaczenia- Nina
-Jakaby coś dzwoń-Niall
-Dobrze-Nina
Już wiem gdzie pujdę.....
Właśnie stał pod najlepszym klubem w Londynie. Gdy nagle przypomniało mi się, że jestem w dresie. Postanowiłam wejść do pierwszego sklepu i wybrałam to:
Gdy tylko weszłam do środka poczułam nieprzyjemny odur alkoholu. Ale w tej chwili nawet to mnie nie zniechęcało.
Podeszłam do baru i zamówiłam najmocniejszego drinka jakiedo mieli. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piaty a potem przestał je liczyć. Potem ruszyłam na parkiet tańczyłam chyba z 15 piosenek, bo potem poczułam, że dłużej się nie utrzymam na nogach więc postanowiłam, że wróce do domu, ale nie mogłam się chłopakom pokazac w takim stanie, Ruszyłąm do najbliższego hotelu..
*OCZAMI NIALL'A*
-Gdzie one jest?!!- chodziłęm w tą i z powrotem nie wiedząc co ze sobą zrobić.
-Niall tak na pewno nic nie zdziałamy, może jest korek i wraca taksówką- Zayn
-5 godzin??-Niall
-Zdzwoń-Harry
-Zdzwoniłem chyba z tysiąc razy nie odbiera-Niall
-Jeśli jej coś się stanie nie wybaczę sobie tego mogłem z nią pójść-Niall
-Ona jest dorosła, nie możesz jej zamknąć w domu- Liam
-Nie mogę jej stracić- Niall
-Zależy Ci na niej- Lou
-Nie znaczy tak po prostu się martwię jest dla mnie jak młodsza siostrzyczka-Niall
-Nie dla nas jest jak młodsza siostra, a dla ciebie znaczy coś więcej, kochasz ją-Harry
-Sam już nie wiem, po prostu się martwię nie wiem gdzie jest, z kim jest-Niall
-Ok ja Lou, Niall idziemy ja szukać , a wy tu czekajcie-Liam
-Nie wiem czy usiedzę mogę iść z wami-Harry
-Harry ona może wrócić do domu lepiej zostańmy-Zayn
-Tak masz rację-Harry
-Ok idziemy-Niall
Szliśmy ulicami Londynu było już ciemno, a po Nineie śladu brak.
-Chłopaki szukamy jej już godzinę- Niall
-To może się rozdzielimy-Liam
-Tak będzie szybciej-Lou
-Każdy ma telefon, więc  do zobaczenie później-Liam
Każdy z nas ruszył w przeciwnym kierunku, a Niny nigdzie nie było. Może chłopcy mają rację chyba się w niej zakochałem....
*OCZAMI LOU*
Szedłem już chyba z 45 minut i nic nigdzie jej nie ma jakby się zapadła pod ziemię. Przechodziłem właśnie obok mostu i ujrzałem jak jakaś dziewczyna stoi na barierce podszedłem bliżej i zamarłem. To ona......
*OCZAMI HARRE'GO*
-Myślisz, że się znajdzie?-zapytałem bruneta-Musi, Niall chyba naprawdę czuję do niej coś więcej- Zayn
Chciałem coś powiedzieć , ale przerwał mi trzask drzwi wejściowych.
Do pokoju wszedł Niall i Liam, ale nigdzie nie było Lou i Niny.
-I co?-zapytałem
-Nigdzie jej nie ma !!!- wykrzyczał blondyn z łzami w oczach
-Lou jeszcze nie wrócił?-Liam
-Nie-Zayn
Nagle z korytarza dobiegł ten sam dźwięk otwieranych drzwi....
*OCZAMI LOUIS'A*
-Nina?-zapyałem
-Czego chcesz?-Nina
-Co ty robisz? Nie mów, ze chcesz skoczyć-Lou
-Nie mam po co żyć-Nina
-Nina masz po co żyć, masz nas dostałaś się na wymarzone studia-Lou
-Pierdolone studia, już mnie nie obchodzą, moja mam, mój tata, ciocia oni odeszli. Zostawili mnie tutaj samą.-Nina
-Nina jesteś pijana nie wiesz co mówisz, oni nie odeszli zawsze będą tutaj- wskazałem na swoje serce
-Pierdolenie-Nina
-Pamiętasz co co obiecałaś mamie?-Lou
-Dużo jej obiecałam, ale ona mi tez coś obiecała. Obiecywała, że mnie nigdy nie opuści skłamała-
Nina
-Obiecałaś, że będziesz szczęśliwa-Lou
-I obietnicy dotrzymam-Nina
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Pomogłem Ninie zejść z poręczy i ruszyliśmy w stronę domu.
Gdy weszliśmy do środka chłopcy od razu wparowali do korytarza.
Niall się dosłownie rzucił na Ninę.
-Gdzie ty byłaś nawet nie wiesz jak się martwiłem?- mówił dławiąc się swoimi łzami
-Przepraszam-Nina
Stali przytuleni do siebie z dobrych 6 minut, Niall powoli się uspokajał. Już nie było słychać jego szlochania.
-Nigdy więcej tak nie rób-Niall
-Obiecuję-Nina
-Ej dam nam też się nacieszyć Niną, wszyscy się o nią martwiliśmy-Harry
Chwilę potem wszyscy staliśmy w żelaznym uścisku.
-Czy ja czuje alkohol?-Liam
-Tak-Nina
-Dlaczego to zrobiłaś-Niall
-Uznałam, że nie mam po co żyć chciałam zatopić smutki-Nina
-Nigdy, przenigdy nie mów, że nie masz po co żyć- Niall
-Niall to boli-Nina
Dopiero teraz zauważyłem, że Niall ściska ją za ramiona.
-Niall puść ją- Liam
-Przepraszam- Niall
-Ja już pujdę spać- Nina
-Odprowadzę cie-Niall
*OCZAMI NINY*
-Niall przepraszam-Nina
-Nie przepraszaj, jesteś dorosła-Niall
-Ale zachowuje się jak dziecko-Nina
-No może trochę- Niall
-Nina możesz mi coś obiecać?-Niall
-Zależy co- Nina
-Nie rób tego więcej-Niall
-Czego?-Nina
-Nie opuszczaj mnie-Niall
-Nigdy, obiecuję- podeszłam do niego i go przytuliłam
-Dobranoc-Nina
-Dobranoc-Niall
*NASTEPNY DZIEŃ*
Wstałam o 11:32. Postanowiłam, że ubiorę ten zestaw:

Poszłam wziąć szybki prysznic, włosy spięłam w koka i zeszłam na dół do kuchni.
-Cześć-Nina
-Dzień dobry-Liam
-Jak się spało- Harry
-Dobrze-Nina
-Kacyk męczy? -Zayn
-Nie, jestem wszechmogąca i nie mam kaca-Nina
-Nina wczoraj wypiłaś chyba z pół sklepu monolopowego- Lou
-No przepraszam-Nina
-Nie masz za co przepraszać, ale dziwi mnie to , że masz taką twarda głowę do alkoholu-Lou
-Nie mam tego problemu, zawsze wszystko pamiętam, co nie jest za fajne bo potrafie nprawde dziwne, rzeczy robić jak jestem pijana-Nina
-Na przykład?-Harry
-Na przykład bieganie po ulicy i krzyczenie, że właśnie straciłam dziewictwo- Nina
-Albo czołganie się po chodniku i udawanie dżdżownicy.-Nina
-Hahaha-Harry
-A naprawdę wtedy no wiesz...- Niall
-Niee-Nina
Zjedliśmy razem śniadanie, chłopcy musiei jechać na wywywiad, więc postanowiłam że zrobię obiad i trochę posprzątam.
*3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ*
-NIALL!!!-Nina
-Co?-Niall
-Wychodze na uczelnie -Nina
-Ok, a jak będziesz wracać kupisz mi żelki?-Niall
-Dobra- Nina
Wyszłam z domu i skierowałam się w dobrze znanym mi kierunku. Po zajęciach wstąpiłam, do sklepu i kupiłam żelki dla Niall'a i parę innych rzeczy. Wróciłam do domu gdzie już czekali n mnie chłopcy.
-Cześć Nina- Zayn
-Jak minął dzień-Liam
-Hej, dobrze-Nina
-Masz moje żelki-Niall
-Mam- wyciągnęłam kilka paczek ulubionych żelków blondyna i mu j podałam.
-Dziękuje-Niall
-Nie ma za co-Nina
-A dla nas też coś masz?- Harry
-Może mam, może nie-Nina
-No daj-Lou
-Masz- podałm brunetowi marchewki, Harry'emu, Liam'owi i Zayn'owi wręczyłąm im ulubione słodycze.
-Dzięki
-Nina, jest sprawa- Liam
-Jaka?-Nina
-Musimy wyjechać.....






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz