Music

wtorek, 6 stycznia 2015

*Rozdział1*

   Mam nadzieję, że rozdział  sięspodoba. Czekam na komentarze, a wręcz błagam o komentarze chcę znać wasze opinienie. Do następnego <3 /Blodie                                                                                                                                       Lot minął bez większych komplikacji. Gdy tylko wyszłam z lotniska czekała na mnie moja ciocia Marysia. Ma krótkie blond włosy i jest po 30-stce. Bardzo ją lubie jest miła i potrafi mnie zrozumieć. Jesteśmy jak przyjaciółki mogę jej wszystko powiedzieć a ona nawet w najtrudniejszych sytuacjach potrafi mnie wysłuchać i doradzić.

-Cześć ciociu- podeszłam i mocno uściskałam ciotke.
- Witaj skarbie. Jak minął lot?- zapytała
- Bardzo dobrze-odpowiedziałam.
-Wsiadaj i jedziemy do domu.-ciocia
- Tylko wpakuje walizki-Nina
-Pomogę ci-ciocia
-Nie trzeba dam radę-Nina
Po tych słowach wpakowałam walizki do bagażnika i wsiadłam do samochodu. Do domu dojechałyśmy po 30 minutach. Londyn jest przepięknym miastem uwielbiam go zwiedzać mimo iż robiłam to setki razy.
- No to jesteśmy w domu - ciocia
Już nic odpowiedziałam tylko posłałam cioci przelotny uśmiech i wniosłam walizki do"swojego pokoju".
-Nina wiem, że jesteś zmęczona, ale może byśmy pojechały na małe zakupy do super marketu co?-zapytała ciocia
-Pewnie- odpowiedziałam
-Tylko się przebiorę-nina
-Dorze czekam na dole wiesz gdzie jest łazienka.-ciocia
Wyjęłam z walizki czarne rurki i zwykły biały t-shirt z napisem i do tego moje czerwone conversy. Ruszyłam w stronę łazienki po 10 minutach już byłam na dole. razem pojechałyśmy do sklepu ciocia wzięła wózek i spacerowałyśmy po super markecie.
-Nina na co masz ochotę?-zapytała ciocia
-Może na pizze-odpowiedziałam
-To idź sobie wybierz jaką chcesz a ja zobaczę czy jest nowe wydanie magazynu o szydełkowaniu.-ciocia
Ruszyłam w stronę działu z mrożonkami i podeszłam do lodówki i wyjęłam pierwszą lepszą i zaczęłam szukać cioci. Nagle poczułam że na kogoś wpadłam.
-Przepraszam bardzo to moja wina-Nina
-Nie to ja przepraszam zamyśliłem się- odpowiedział niebieskooki blondyn
-Jestem Niall a ty?-zapytał
-Nina, jeszcze raz przepraszam-w tym momencie patrzyłam w jego przepiękne niebieskie oczy i czuła się jak zahipnotyzowana.
-Ładne imię jak i jego posiadaczka- odpowiedział
W tym momencie zarumieniłam się.
-Nina idziemy?- zawołała ciocia tym samym "wybudzając mnie z snu" o niebieskich oczach blondyna. -Tak tak już idę!-opowiedziałam.
- To do zobaczenie.-powiedział blondyn
-Do zobaczenia- odpowiedziałam i ruszyłam w stronę ciotki.
-Kto to był?-ciocia
-Nie wiem wpadłam na niego przypadkiem ma na imię Niall- odpowiedziałam
- Ten Niall?- zapytała z niedowierzaniem ciocia
- Jak to ten?-Nina
- N o ten One Direction nie mów, że nie znasz tutaj każda nastolatka ich zna!!!!-ciocia
-Aaaa tak kojarzę  nawet fajnie spiewają -Nina
-Może i nie wyglądam ale jestem ich wielką fanką- powiedział do mnie ciocia puszczając oczko ja się tylko uśmiechnęłam.
Po tym jak zapłaciłyśmy za zakupy ruszyłyśmy do domu i podgrzałyśmy sobie pizze położyłam się spać, byłam bardzo zmęczona. Nie długo później ciocia poszła w moje ślady.
Rano obudziło mnie pukanie do drzwi.
-Proszę- powiedziałam jeszcze zaspanym głosem.
-Śniadanie już gotowe.- oznajmiła mi ciocia po czym wyszła z pokoju.
Jakoś zgramoliłam się łózka spojrzałam na zegarek wskazywał 9:56 wzięłam ubrania na dziś i ruszyłam do łazienki. Po odświeżającym prysznicu wysuszyłam włosy i spięłam je w wysokiego kucyka i potuszowałam rzęsy usta posmarowałam malinowym błyszczykiem i ruszyłam po schodach na śniadanie.
-Dzień Dobry-ja
-Dobry siadaj do stołu bo zaraz jajecznic wystygnie.-ciocia
-Dobrze-ja
Zjadłam jajecznicę była pyszna jak zawsze moa ciocia ma talent w gotowaniu.
-Dziękuję bardzo mi smakowało-Na te słowa ciocia się uśmiechnęła ja odpowiedziałam tym samym.
-Ja już muszę jechać do pracy będę za 3 godziny i zrobię obiad.-ciocia
-Dobrze ja też wychodzę, pójdę na miasto nie chce cały dzień siedzieć w domu-ja
-Ok. jakby co to dzwoń. papa-ciocia się pożegnała i wyszła z domu słyszałam tylko dźwięk odjeżdżającego samochodu.
Wzięłam torebkę i wpakowałam w nią telefon i portfel i także wyszłam zakluczając drzwi. Szłam w stronę parku i  ujrzałam tam siedzących na ławce 5 chłopaków w tym Niall'a. Teraz ich rozpoznałam to One Direction lubię ich muzykę ale nie jestem jakąś psycho-fanką.
Gdy tylko Niall mnie zauważył podbiegł do mnie.
-Cześć Nina miło cię znów zobaczyć-Niall
-Hey mi też miło cię znów zobaczyć-ja
Zauważyłam że chłopcy nas obserwują.
-Chodź przedstawię cie moim przyjaciołom, bo nie dadzą mi potem spokoju- powiedział  z uśmiechem na twarzy chwytając mnie za rękę i prowadząc w stronę 4 chłopaków.
-Chłopcy to jest Nina.-Niall
-Cześć jestem Nina, ale Niall już to powiedział za mnie.-mówiąc uśmiechnęłam się do nich.
-Jestem Harry- jako pierwszy przedstawił się chłopak w kręconych włosach i zielonych oczach.
-Ja Zayn.
-Ja Liam.
-Ja jestem ten najlepszy, najprzystojniejszy i najmądrzejszy...- chciał mówić dalej ale Harry mu przerwał
-Louis!!!-krzyknął loczek na co wszyscy się zaśmiali.
-No co przedstawiam się tej pięknej dziewczynie- powiedział Louis i posłał mi uśmieszek.
-Nina może pójdziemy na lody- zaproponował Niall.
-Dobrze.-odpowiedziałam
-No to idziemy-wtrąciła się podajże Zayn.
-Ja mówiłem o mnie i Ninie. -rzucił na niego piorunujące spojrzenie Niall.
-Przecież chłopcy mogą iść z nami- oznajmiłam na co reszta się uśmiechnęła oprócz Niall'a.
-Nie będziemy przeszkadzać?- zapytał Liam
-Ta..nie- powiedział Niall spoglądając na mnie
-No to w drogę -powiedział Harry obejmują mnie ramieniem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz