Music

sobota, 28 lutego 2015

Sorry

Przepraszam za nieobecność, ale powracam z nowymi pomysłami. /Blodie <3
ALE POD 1 WARUNKIEM..................PROSZE O KOMENTARZE

wtorek, 17 lutego 2015

*Rozdział 7*

*OCZAMI NIALL'A*
-Zasnęła-Niall
-Niall powiedz nam dokładnie co się stało-Liam
-Wracaliśmy z zakupów, był korek  bo ktoś miał wypadek. Tym kimś okazała się ciocia Niny i jej rodzice. Tylko jej mama przeżyła, więc pojechaliśmy do szpitala, ona cały czas płakała nie mogłem patrzeć jak tak cierpi. W szpitalu Nina cały czas przekonywał swoją mamę, że wyzdrowiej, ale ona wiedziała, że umiera kazała jej obiecać, ze będzie szczęśliwa.-mówiłem przez łzy
-Ja też obiecałem, że nigdy nie zostawię Niny, nigdy jej nie skrzywdzę nigdy...-Niall
-Jezu co ona musi przeżywać- Harry
-Ona jest taka drobna, bezbronna- Zayn
-Musimy jej pomóc, stać się jej nową rodziną- Liam
-Ona już do niej należy- Niall
-Może zaniesiemy ją do jej pokoju tam będzie wygodniej- Lou
Wziąłem jej drobne ciało na ręcę i zaniosłem do łóżka.
*OCZAMI NINY*
Obudziłam się w swoim pokoju nie wiem jak się tu znalazłam. Wzięłam jakieś dresy i poszłam do łazienki wziąć prysznic i poprawić makijaż. Potem zeszłam do kuchni, gdzie siedzieli chłopcy.
-Nina jak się czujesz?- zapytał Niall  z troską w głosie, po ich twarzach było widać, że płakali.
-Emm dobrze, a co miało się stać-Nina
-No wiesz...-Zayn
-Chyba tak głośno nie krzyczałam miałam tylko koszmar, ale już się obudziłam-Nina
-Ale to nie...-Harry
-To nie był sen prawda?- zapytałam, a na mojej twarzy pojawiły się łzy
-Przykro nam- Liam
Bez słowa wyszłam z kuchni i pobiegłam do swojego pokoju, a chłopcy za mną. N a szczęście zdążyłam wejść i zakluczyć drzwi przed nimi.
-Nina otwórz, proszę-Niall
Nic nie odpowiedziałam chłopcy dobijali się już 30 minut, a ja cały czas płakałam pod drzwiami.
Po chwili wstałam i otworzyłam drzwi pod, którymi stali chłopcy.
-Przepuścicie mnie-Nina
-Nina gdzie chcesz iść?- Niall
-Ktoś musi pogrzeb zorganizować-Nina
-Ja się tym zajmę, chodź na dół usiądziemy zjesz coś zaparzę ci herbaty- Liam
-Nie Liam ja to musze zrobić nie mam ochoty jeść, ani pić herbaty-Nina
-Poczekaj mamy czas powinnaś odpocząć- Niall
-Przepuście mnie wrócę za parę godzin, proszę-Nina
-Dobrze, ale któryś jedzie z tobą- Liam
-Nie dajcie mi pobyć samej-Nina
-Masz mieć telefon przy sobie będziemy dzwonić co pewien czas- Niall
-Ok-Nina
Szybko pobiegła na dół ubrałam buty, wzięłam moją torebkę i wybiegłam z domu. Nie wiedziałam gdzie się podziać. Dałam łzą wolną drogę. Poszłam w stronę domu pogrzebowego załatwiłam wszystkie formalności i po godzinie wyszłam z budynku, nagle poczułam wibracje w kieszeni spodni.
*ROZMOWA*
-Hallo?-Nina
-Nina co robisz? gdzie jesteś? przyjechać po ciebie?- Niall zadał pełno pytań na które sama w te chwili nie znałam odpowiedzi.
-Nie przyjeżdżaj będę za parę godzin z powrotem-Nina
-Na pewno?- Niall
-Tak, muszę kończyć do zobaczenia- Nina
-Jakaby coś dzwoń-Niall
-Dobrze-Nina
Już wiem gdzie pujdę.....
Właśnie stał pod najlepszym klubem w Londynie. Gdy nagle przypomniało mi się, że jestem w dresie. Postanowiłam wejść do pierwszego sklepu i wybrałam to:
Gdy tylko weszłam do środka poczułam nieprzyjemny odur alkoholu. Ale w tej chwili nawet to mnie nie zniechęcało.
Podeszłam do baru i zamówiłam najmocniejszego drinka jakiedo mieli. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piaty a potem przestał je liczyć. Potem ruszyłam na parkiet tańczyłam chyba z 15 piosenek, bo potem poczułam, że dłużej się nie utrzymam na nogach więc postanowiłam, że wróce do domu, ale nie mogłam się chłopakom pokazac w takim stanie, Ruszyłąm do najbliższego hotelu..
*OCZAMI NIALL'A*
-Gdzie one jest?!!- chodziłęm w tą i z powrotem nie wiedząc co ze sobą zrobić.
-Niall tak na pewno nic nie zdziałamy, może jest korek i wraca taksówką- Zayn
-5 godzin??-Niall
-Zdzwoń-Harry
-Zdzwoniłem chyba z tysiąc razy nie odbiera-Niall
-Jeśli jej coś się stanie nie wybaczę sobie tego mogłem z nią pójść-Niall
-Ona jest dorosła, nie możesz jej zamknąć w domu- Liam
-Nie mogę jej stracić- Niall
-Zależy Ci na niej- Lou
-Nie znaczy tak po prostu się martwię jest dla mnie jak młodsza siostrzyczka-Niall
-Nie dla nas jest jak młodsza siostra, a dla ciebie znaczy coś więcej, kochasz ją-Harry
-Sam już nie wiem, po prostu się martwię nie wiem gdzie jest, z kim jest-Niall
-Ok ja Lou, Niall idziemy ja szukać , a wy tu czekajcie-Liam
-Nie wiem czy usiedzę mogę iść z wami-Harry
-Harry ona może wrócić do domu lepiej zostańmy-Zayn
-Tak masz rację-Harry
-Ok idziemy-Niall
Szliśmy ulicami Londynu było już ciemno, a po Nineie śladu brak.
-Chłopaki szukamy jej już godzinę- Niall
-To może się rozdzielimy-Liam
-Tak będzie szybciej-Lou
-Każdy ma telefon, więc  do zobaczenie później-Liam
Każdy z nas ruszył w przeciwnym kierunku, a Niny nigdzie nie było. Może chłopcy mają rację chyba się w niej zakochałem....
*OCZAMI LOU*
Szedłem już chyba z 45 minut i nic nigdzie jej nie ma jakby się zapadła pod ziemię. Przechodziłem właśnie obok mostu i ujrzałem jak jakaś dziewczyna stoi na barierce podszedłem bliżej i zamarłem. To ona......
*OCZAMI HARRE'GO*
-Myślisz, że się znajdzie?-zapytałem bruneta-Musi, Niall chyba naprawdę czuję do niej coś więcej- Zayn
Chciałem coś powiedzieć , ale przerwał mi trzask drzwi wejściowych.
Do pokoju wszedł Niall i Liam, ale nigdzie nie było Lou i Niny.
-I co?-zapytałem
-Nigdzie jej nie ma !!!- wykrzyczał blondyn z łzami w oczach
-Lou jeszcze nie wrócił?-Liam
-Nie-Zayn
Nagle z korytarza dobiegł ten sam dźwięk otwieranych drzwi....
*OCZAMI LOUIS'A*
-Nina?-zapyałem
-Czego chcesz?-Nina
-Co ty robisz? Nie mów, ze chcesz skoczyć-Lou
-Nie mam po co żyć-Nina
-Nina masz po co żyć, masz nas dostałaś się na wymarzone studia-Lou
-Pierdolone studia, już mnie nie obchodzą, moja mam, mój tata, ciocia oni odeszli. Zostawili mnie tutaj samą.-Nina
-Nina jesteś pijana nie wiesz co mówisz, oni nie odeszli zawsze będą tutaj- wskazałem na swoje serce
-Pierdolenie-Nina
-Pamiętasz co co obiecałaś mamie?-Lou
-Dużo jej obiecałam, ale ona mi tez coś obiecała. Obiecywała, że mnie nigdy nie opuści skłamała-
Nina
-Obiecałaś, że będziesz szczęśliwa-Lou
-I obietnicy dotrzymam-Nina
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Pomogłem Ninie zejść z poręczy i ruszyliśmy w stronę domu.
Gdy weszliśmy do środka chłopcy od razu wparowali do korytarza.
Niall się dosłownie rzucił na Ninę.
-Gdzie ty byłaś nawet nie wiesz jak się martwiłem?- mówił dławiąc się swoimi łzami
-Przepraszam-Nina
Stali przytuleni do siebie z dobrych 6 minut, Niall powoli się uspokajał. Już nie było słychać jego szlochania.
-Nigdy więcej tak nie rób-Niall
-Obiecuję-Nina
-Ej dam nam też się nacieszyć Niną, wszyscy się o nią martwiliśmy-Harry
Chwilę potem wszyscy staliśmy w żelaznym uścisku.
-Czy ja czuje alkohol?-Liam
-Tak-Nina
-Dlaczego to zrobiłaś-Niall
-Uznałam, że nie mam po co żyć chciałam zatopić smutki-Nina
-Nigdy, przenigdy nie mów, że nie masz po co żyć- Niall
-Niall to boli-Nina
Dopiero teraz zauważyłem, że Niall ściska ją za ramiona.
-Niall puść ją- Liam
-Przepraszam- Niall
-Ja już pujdę spać- Nina
-Odprowadzę cie-Niall
*OCZAMI NINY*
-Niall przepraszam-Nina
-Nie przepraszaj, jesteś dorosła-Niall
-Ale zachowuje się jak dziecko-Nina
-No może trochę- Niall
-Nina możesz mi coś obiecać?-Niall
-Zależy co- Nina
-Nie rób tego więcej-Niall
-Czego?-Nina
-Nie opuszczaj mnie-Niall
-Nigdy, obiecuję- podeszłam do niego i go przytuliłam
-Dobranoc-Nina
-Dobranoc-Niall
*NASTEPNY DZIEŃ*
Wstałam o 11:32. Postanowiłam, że ubiorę ten zestaw:

Poszłam wziąć szybki prysznic, włosy spięłam w koka i zeszłam na dół do kuchni.
-Cześć-Nina
-Dzień dobry-Liam
-Jak się spało- Harry
-Dobrze-Nina
-Kacyk męczy? -Zayn
-Nie, jestem wszechmogąca i nie mam kaca-Nina
-Nina wczoraj wypiłaś chyba z pół sklepu monolopowego- Lou
-No przepraszam-Nina
-Nie masz za co przepraszać, ale dziwi mnie to , że masz taką twarda głowę do alkoholu-Lou
-Nie mam tego problemu, zawsze wszystko pamiętam, co nie jest za fajne bo potrafie nprawde dziwne, rzeczy robić jak jestem pijana-Nina
-Na przykład?-Harry
-Na przykład bieganie po ulicy i krzyczenie, że właśnie straciłam dziewictwo- Nina
-Albo czołganie się po chodniku i udawanie dżdżownicy.-Nina
-Hahaha-Harry
-A naprawdę wtedy no wiesz...- Niall
-Niee-Nina
Zjedliśmy razem śniadanie, chłopcy musiei jechać na wywywiad, więc postanowiłam że zrobię obiad i trochę posprzątam.
*3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ*
-NIALL!!!-Nina
-Co?-Niall
-Wychodze na uczelnie -Nina
-Ok, a jak będziesz wracać kupisz mi żelki?-Niall
-Dobra- Nina
Wyszłam z domu i skierowałam się w dobrze znanym mi kierunku. Po zajęciach wstąpiłam, do sklepu i kupiłam żelki dla Niall'a i parę innych rzeczy. Wróciłam do domu gdzie już czekali n mnie chłopcy.
-Cześć Nina- Zayn
-Jak minął dzień-Liam
-Hej, dobrze-Nina
-Masz moje żelki-Niall
-Mam- wyciągnęłam kilka paczek ulubionych żelków blondyna i mu j podałam.
-Dziękuje-Niall
-Nie ma za co-Nina
-A dla nas też coś masz?- Harry
-Może mam, może nie-Nina
-No daj-Lou
-Masz- podałm brunetowi marchewki, Harry'emu, Liam'owi i Zayn'owi wręczyłąm im ulubione słodycze.
-Dzięki
-Nina, jest sprawa- Liam
-Jaka?-Nina
-Musimy wyjechać.....






niedziela, 15 lutego 2015

*Rozdział 6*

-Nina pokaż to- Liam
Podałam mu kartkę, a chłopach od razu zaczął wodzić po niej wzrokiem.
-DOSTAŁAŚ SIĘ -Liam
-Gratuluje-ciocia
Wszyscy pozostali zaczęli mnie przytulać i składać gratulację, po 5 minutach moja ciocia musiała już jechać, a my przenieśliśmy się do salonu.
-Nie mogę uwierzyć, że się dostałam-Nina
-Wiecie co to oznacza??-Zayn
-IMREZA!!!-Louis
-Może sobie odpuścimy i obejrzymy jakiś film?-Nina
-No dobra, ale następnym razem się nam nie wymkniesz-Zayn
-To co oglądamy?-Niall
-Horror-Harry
-Toy story 3-Liam
-Hahaha -Nina
-To nie jest śmieszne, cały czas oglądamy co wy chcecie, a o mnie nikt nie pamięta-Liam
-No nie smuć się Liam, dziś wyjątkowo możemy obejrzeć twój film-Nina
-Dziękuje- powiedział Liam po czym ją przytulił, za to chłopcy "wybuchnęli" śmiechem.
-Ok ja włączę film, Louis rozłóż jakoś wygodnie koce i poduszki, Niall przyszykuj jedzenie, Harry picie, ale nie takie, o którym właśnie pomyślałeś, Zayn a ty możesz zasłonić rolety w oknach.-Nina
Wszyscy rozeszli się w swoich kierunkach, po 10 minutach siedzieliśmy rozłożeni na kanapie i podłodze zajadając się popcornem i żelkami. Nagle Hary wstał z kanapy i poszedł do kuchni, po paru minutach wrócił z szampanem i 6 kieliszkami.
-Musimy uczcić twoje szczęście-Harry
-Ale nic więcej-Nina
-Tak jest jaśnie pani-Harry
Harry otworzył szampana i nalał każdemu do kieliszka, po czym wzniósł swój kieliszek do góry i krzyknął:
-ZA NINĘ!!!-Harry
I tak minął nam wieczór po dosyć nudnym filmie, Liam oczywiście się popłakał, a my się z niego śmialiśmy. Po północy wszyscy ruszyliśmy do swoich sypialni, a ja do pokoju gościnnego, który niedługo miał się stać moim nowym domem.
Następnego dnia wstałam o 11:16, wzięłam ten zestaw, i ruszyłam do łazienki wykonałam poranną toaletę.

Gdy zeszłam na dół chłopców nigdzie nie było, więc postanowiłam zrobić śniadanie, więc wyjęłam potrzebne składniki do wykonania rogalików. Po godzinie wszystko było gotowe i chłopcy zaczęli się zchodzić do kuchni, przywitałam się z nimi i zaprosiłam do stołu. Po zjedzonym śniadaniu wstałm od stołu i zaczęłam wkładać talerze do zmywarki, o dziwo chłopcy mi pomogli.
-Nina normalnie czytasz mi w  myślach, skąd wiedziałaś , że nie będę miał ochoty na spalone naleśniki Harrego?-Niall
-Już się nie podlizuj, jak zgłodniejesz to będziesz mnie błagał, żebym zrobił naleśniki-harry
-Teraz mam nowego kucharza, i to lepszego -Niall
-Nikt nie jest niczyim kucharzem, Niall nie możesz wykorzystywać Niny, żeby ci gotowała-Liam
-A mnie to może, gdzie tu sprawiedliwość!!-Harry
-Harry nie denerwuj się, bo złość piękności szkodzi. Nikt nikogo nie wykorzystuje mogę wam gotować jak tylko będę miała czas, a i Harry ja tam lubie te twoje spalone naleśniki-Nina
-Widzicie przyjmniej ona lubi moje spa.... co? moje naleśniki nie są spalone, foch!!-Harry
-Nie fochaj się robisz najlepsze spalone naleśniki pod słońcem-Zayn
-Harry kochanie oni cię nie rozumieją-Louis
-Ej Harry może zrobisz te swoje spalone naleśniki, bo jestem głodny?-Niall
-Niall dopiero co zjadłeś większą cześć śniadania-Nina
-Dobra koniec tych kłótni, teraz szybko na górę się myc i przebierać bo za godzinę wyjeżdżamy na wywiad i sesję-Liam
-Tak jest tatusiu-wykrzyczeli chłopcy i poszli na górę, a ja się tylko zaśmiałam. Po posprzątaniu kuchni weszłam do salonu gdzie już siedzieli ubrani chłopcy.
-Nina może chcesz jechać z nami ?-Niall
-Nie dzięki, zostane i trochę posprzątam i musze wyjść na mkasto i wszystko załatwić z przeprowadzką i studiami.- Nina
-Właśnie przeprowadzka, jak wrócimy to zamówię meble i inne pierdoły do twojego pokoju-Liam
-Nie trzeba wszystkim się zajme-Nina
-Nie nie ja to musze zrobić znaczy ty możesz wybrać, ale ja zamawiam i my płacimy i koniec -liam
-Nie to jest mój pokuj i ja wszystko zrobię, na mieście od razu wypłące kase za czynsz z banku i dam ci Liam jak wrócicie-Nina
-Nie żebym coś miał do tego, ale dlaczego Liam'owi dasz te pieniądze przecież my tez tu mieszkamy-Harry
-Spójrz na siebie , a potem na mnie-Liam
-Wiem jestem przystojniejsze, ale nadal nie rozumiem-Harry
-Harry, spójrz prawdzie w oczy Liam jest odpowiedzialniejszy -Nina
-A kiedy się do nas wprowadzasz?-Niall
-Nie wiem, jak wszystko będzie gotowe i jeśli mi pozwolicie-Nina
-Dla mnie możesz się nawet teraz wprowadzić-Niall
-My jesteśmy tego samego zdania- dodali chłopcy
-Dzięki, zobaczę co da się zrobić-Nina
Chłopcy pojechali , a ja zaczęłam sprzątać cały dom co zajęło mi 3 godziny, potem poszłam na miasto i wszystko udało mi się załatwić, moje rzeczy będą tu za tydzień. Wybrałam się do meblowego i zamówiłam meble. Pochodziłam sobie po  sklepach i ostatecznie kupiła sobie to:



Po drodze do domu weszłam jeszcze do Tesco i zrobiłam gigantyczne zakupy i musiałam zadzwonić po taksówkę, bo inaczej bym za 100 lat nie doszła do domu. Otworzyłam drzwi wejściowe kluczem, który dali mi chłopcy. Nikogo nie było więc rozpakowałam zakupy ledwo co się zmieściły i zaczęłam gotować obiad. Po pół godzinie wszystko było gotowe, więc upiekłam jeszcze ciasto czekoladowe. Ciasto się upiekło i postawiłam je w chłodne miejsce, żeby się ostudziło. Usłyszałam dźwięk otwieranych się drzwi wejściowych i ruszyłam w ich kierunku. N a małym korytarzu stało 5 moich współlokatorów. Wszyscy uśmiechnęli się na mój widok i i przytuli na powitanie.
-Hej Nina- Niall
-Cześć-Nina
-Co to są za torby?- Harry wskazał na torby z moimi zakupami
-Moje zakupy zaraz wam pokarze jakie śliczne buty kupiłam-Nina
-Może oszczędzisz nam tego -Louis
-Ja tam z chęcią zobaczę-Zayn
-Czy ja czuje jedzenie?-Niall
-Tak mówiłam, że będę gotować jak będę miała czas-Nina
Niall już chciał biec do kuchni , ale go zatrzymałam.-Pier umyć ręcę.
Chłopcy poszli do łazienki i wróCIli po 5 minutach jak zawsze pierwsze do kuchni wszedł Niall.
-JEZU!!! Nina kocham cię !!!-Niall
Chłopcy tylko spojrzeli na stół wypełniony ulubionymi potrawami głodomora i się zaśmiali.
-Ślinka mi cieknie możemy już jeść?- o
dziwo odezwał się Liam
-Poczekajcie ja pierwszy- krzyknął Horan
Zasiedliśmy każdy jak d, że aż mu się uszy trzęsły.
-Nina skąd wiedziałaś, co najbardziej lubie jeść- Niall
-Nie wiedziałam, to są moje ulubione potrawy-Nina
-Ale jak to wszystko zrobiłaś my chyba nie mamy tyle jedzenia?-Niall
-Byłam na zakupach-Nina
-Wiesz, że nie musiałaś -Zayn
-Ale chciałam, po za tym i tam przechodziłam obok Tesco więc-Nina
-Ale się najadłem-Harry
-Już nie mogę-Liam
-Poczekajcie zaniose talerze do zmywarki, a wy się nie ruszajcie-Nina
-Ty gotowałaś, my sprzątamy -Liam
-Nie daj mi 5 minut-Nina
Szybko zaniosłam talerze do zmywarki i wzięłam moje już udekorowane ciasto, schowałam je za plecy i wróciłam  do chłopaków.
-Mówicie już nic nie zmieścicie?-Nina
-Niee- chłopcy
-To będę musiał zjeść to sama-Nina
W tym momęcie wyjęłam ciasto zza pleców, a chłopcy zrobili wielkie oczy.
-Może coś się jeszcze zmieści- Zayn
-Też tak uważam-Harry
Nałożyłam każdemu po kawałku i zasiadłam na swoje miejsce.
-Jakie to pyszne gdzie się tego nauczyłaś- Niall
-Tak samo przyszło-Nina
-Mogę jeszcze kawałek?- Liam
-Ja też -Zayn
-I ja-Niall
-To my też- Harry, Louis
-Bierzcie ile chcecie przecież to dla was.- Nina
-Dziękujęmy za przepyszną kolację i deser- Niall
-Nie ma za co-Nina
-A właśnie Liam byalm w meblowym wybrałam meble-Nina
-To dobrze za godzinę zrobię przelew, bo teraz nie dam rady się ruszyć-Liam
-Nie trzeba już zapłaciłam będą jutro-Nina
-Nina mówiłem ci, że ja się tym zajmę-Liam
-Ale ja chciałam-Nina
-No dobrze nie mam siły się na ciebie gniewać, ale to ostatni raz-Liam
-No nie wiem....- Nina
-Ooo pokaże wam moje buty, które kupiłam-Nina
-NIEE- Harry, Louis
-Ja nie mam siły krzyczeć, ale tez nie chce oglądać nie dość, że Danielle mnie zabiera ze sobą na zakupy to jeszcze w domu mają mnie męczyć-Liam
-No pokazuj -Zayn
Poszłam do korytarza po torby, wróciłąm i od razy pokazałam chłopakom moje zdobycze.
-Jakie śliczne super będą pasować do czarnych rurek -Zayn
-No wiem dlatego je wzięłam-Nina
-Widzę, że tylko my tu jesteśmy normalni -Niall
-Chyba na odwrót- Zayn
-Zayn mam super pomysł chodźmy do SPA na kąpiel odmładzającą-Nina
-Świetny pomysł, chłopaki idziecie z nami-Zayn
-NIEEE- 4/5 1d
-No dobra Zayn będziesz sam musiał wysmarować mi plecy balsamem przed masarzem - Nina
-IDZIEMY-Niall
-Haha wiedział, że się nabiorą-Nina
-A już się cieszyłem, że zobaczę cie w bikini-Harry
-Pomarzyć zawsze możesz-Nina
*MIESIĄC PÓŹNIEJ*
Cały miesiąc świetnie bawiliśmy się z chłopakami,  już oficjalnie mieszkam z nimi. Moi rodzice bardzo się cieszyli, że dostałam się na studia, które zaczynają się za miesiąc. Tęsknie za przyjaciółmi z Polski, ale na szczęście mam chłopców. Z ciocią tez się często widuje i musze dodać, że chyba polubiła moich współlokatorów.
-Nina!!-Niall
-Coś się stało?-pytam zchodząc na dół gdzie siedzi niebieskooki.
-Jedziesz ze mną na zakupy, żelki się skończyły-Niall
-Ok -Nina
-To jedziemy-Niall
-WYCHODZIMY!!-Niall
-Głośniej się nie dało?- spytał zciszonym głosem Harry
-Widzę, że kacyk męczy, na blacie w kuchni przyszykowałam ci wodę i tabletki- Nina
-Dziekuję moja wybawicielko-Harry
Razem z Niallem ruszyliśmy samochodem w stronę supermartketu. Podczas podróży rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym zresztą jak zawsze. Dobrze się dogadywaliśmy i spędzaliśmy dużo czasu.
Gdy stanęliśmy na parkingu sklepu wyszliśmy z auta Niall założył czapkę i okulary przeciw słoneczne, żeby fanki go nie poznały.
-Co chcesz na kolację?-Nina
-Może razem coś zrobimy-Niall
-Dobra, wię co robimy?-Nina
-Może kurczaka takiego jak w Nandos- Niall
-Ok, ale którego bo mają ich sporo-Nina
-Na ostro-Niall
-Hahaha dobra na ostro-Nina
Razem cały czas się wygłupialiśmy, gdy mieliśmy już wszystko ruszyliśmy d kasy potem do auta. Na szczęście obyło się bez fanek. W drodze powrotnej na ulicach Londynu był ogromny korek co jest normalne, ale ten był jeszcze większy.
-Co się stało?-Nina
-Wypadek, trochę sobie poczekamy-Niall
Staliśmy w korku z 30 minut jechaliśmy z 20/h, gdy przejeżdżaliśmy obom miejsca wypadku auto znów się zatrzymało, a policjanci wskazywali drogę którą mamy jechać. Przyjrzałam się bliżej temu autu, które miało wypadek bo stało centralnie obok nas.
Po moje twarzy spłynęły łzy.
-Nina co się stało- zapytał z troską w głosie Niall
Ja nic nie odpowiedziałam i podeszła bliżej tego auta, a raczej tego co z niego zostało.
-To nie możliwe...- tylko to udało mi się wydusić, bo potem osunełm się na kolana i zaczęłam płakać.
Nagle poczułamjak ktoś mnie odsuwa od wraku samochodu, a tymi osobami byli Niall i jakiś poliscjant.
-Proszę pani nie może pani to być- policjant
-Gdzie one jest- Nina
-Nina o im ty mówisz- Niall
-Moja ciocia to jest jej auto Niall- Nina
-Jeżeli jest to pani ciocia to proszę za mną- policjant
-Niech pan poczeka 2 minuty ja tylko zjadę na pobocze i pójde z wami-Niall
Niall szybko pobiegł do auta i zjechał na pobocze po czym podbiegł do mnie i mocno przytulił i razm ruszyliśmy za policjantem do radiowozu.
-Ta kobieta, która miał wypadek nazywał się Marysia Hudson i jechał jeszcze z dwójką innych osób kobietą i mężczyzną- policjant
-Tak to moja ciocia, ale nie wiem z kim jechała- Nina
-Mamy dowody osobiste tych osób zaraz ktoś je nam przyniesie- policjant
Niall cały czas mnie do siebie tulił i głaskał po plecach.
-A w jakim stanie jest moja ciocia?-Nina
-Przykro mi, ale zginęła na miejscu tak samo jak mężczyzna, tylko kobieta, która siedziała z tyły pojazd przeżyła, ale jest w ciężkim stanie. Nic więcej mi nie wiadomo karetka ją zabrała- policjant
Zaczęłam jeszcze głośniej płakać w objęciach Niall'a.
-Nina wszystko będzie dobrze, masz nas już dobrze- Niall próbował mnie pocieszyć , ale to nic nie pomagało.
Nagle podszedł do nas policjant i wręczył temu drugiemu jakieś 3 karty, które znajdowały się w foli.
-Proszę to są te 3 osoby- policjant
Spojrzałam w jego stronę, a potem na to co trzymał w dłoniach na widom tych 3 doodów zaczęłam bardziej płakać.
-Czy zna pani te osoby?- policjant
-Tak, to moi rodzice-Nina
-Dobrze jeśli pani chce kolega może panią zawieźć do szpitala, tam leży pani mama. - policjant
-Ja z nią pojade dziekuje- Niall
-Dobrze- policjant
Razem z Niall'em wróciłam do samochodu i skierowaliśmy się do szpitala całą drogę się nie odzywaliśmy, a ja cały czas płakałam.
-Jesteśmy-Niall
Ja wybiegłam jak burza z pojazdu i sprintem udałam się do szpitala. Niall mnie dogonił i podeszliśmy do recepcji, w której Niall zapytał gdzie leży moja mama, bo ja nie byłam w stanie wydusi słowa.
Poszliśmy do wyznaczonej nam sali, co tam zobaczyłam wprawiło mnie o odruch wymiotny.
Na białym łóżku leżała moja mama dookoła niej pełno rurek i urzdzeń, cała była poobijana, leżała tak jakby spała, jej blade ciało było bezbronne.
Podeszłam bliżej i chwyciłam jej zimną dłoń.
-Mamusiu-Nina
Nagle moja mama uchyliłą oczy i spojrzała na mnie.
-Nina?- zapytała bardzo cichym głosikiem, a ja rozpłakałm się jeszcze bardziej wiedział, zę muszę być silna dla niej, ale nie porafiłam.
-Tak mamusiu jestem z tobą- Nina
-Co z tatą i Marysią- mama
-Nie myśl o tym teraz wszystko będzie dobrze poradzimy sobie razem- Nina
-Nina chcieliśmy ci zrobić niespodziankę więc przylecieliśmy, a ciocia miała nas odebrać, ale z zza rogu wjechało w nas auto- mama
-Wiem, ale nic ci ni będzie wyzdrowiejesz i będziemy razem na zawsze-Nina
Niall cały czas przyglądał się tej scenie, nie wytrzyma i zaczął płakać. Nagle oczy mamy Niny zwróciły się na niego.
-Akim jest ten uroczy chłopak- zapytał mam niny
-To mój przyjaciel Niall-Nina
-Miło poznać jestem Niall-Niall
-Ja nazywam się Anna-mama
-Nino posłuchaj zostało mi niewiele czasu razem z tatą wszystko przepisaliśmy na ciebie i możesz zrobić hotelami i domem c zechcesz, chcę żebyś była szcześliwa, nie płacz po nas tam dla mnie dla taty i cioci bedzie lepiej. Może nie będziesz nas widzieć, ale zawsze będziemy przy tobie.- MAMA
-Mamo co ty gadasz wyzdrowiejesz- Nina
-Niall znam cię krótko, ale czuje, że mogę ci zaufaj mam jedną prośbę-mama
-Dziękuję- Niall
-Zaopiekuj się Niną. Bądź przy niej jak będzie cię potrzebować, nie skrzywdź jej.- mama
-MAMO CO TY MÓWISZ WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE- Nina
-Obiecuję-Niall
-Dziękuję Nino Kocham cię pamiętaj o mnie, o nas- to były ostanie słowa Anny bo potem  odeszła urządzenie, które było odpowiedzialne za pracę serca zaczęło piszczeć, a d sali wbiegli lekarze i pielęgniarki, mnie i Niall'a wygonili z pomieszczenia, a sami zaczęli reanimować moją mamę.
Zaczęłam płakać w ramię Niall'a teraz nie słyszałam już nawet jak mnie pocieszał. Po 15 minutach wyszli lekarze jeden z nich stanął przede mną jedyne co usłyszałam to:
-Przykro mi...
Po tym tylko ciemność nic nie czułam, oprócz bólu który na zawsze pozostanie w moim sercu.
Obudziałm się w samochodzie leżałam na tylnych siedzeniach. Przez całą drogę się nie odzywałam, Niall nawet nie zauważył, że się obudziłam. Nagle pojazd się zatrzymał, blondyn wysiadł po czym otworzył mi drzwi i wziął mnie na ręcę tak, że mogłam się wtulić w jego ciepły tors. Przekroczyliśmy próg domu. Chłopcy od razu do nas podbiegli.
-Gdzie wy do cholery byliście-Liam
-Co się stało Ninie-Harry
- W iternecie są wasze zdjęcia z pod szpitala- Zayn
-Co się stało?- Lou
-Niall możesz już mnie puścić-Nina
-Obudziłaś się, poczekaj położe cię na kanapie-Niall
-Nie trzeba dam radę- Nina
On i tak mnie nie posłuchał i chwilę później leżałm na kanapie w salonie przykryta kocem.
-Nina może chcesz coś zjeść, albo pić?-Niall
-Nie mam ochoty, dziękuje-Nina
-Powiecie co si stało- Liam
-Jechaliśmy na zakupy i w drodze powrotniej był korek bo ktoś miał wypadek jak się okazała to była ciocia Niny, ale nie jechał sama.-Niall
-Jechała z moimi rodzicami chcieli mi zrobić niespodziankę i przyjechali do Londynu-Nina
-Niestety tata Niny i ciocia zginęli na miejscu, a mama Niny była w szpitalu więc tam pojechaliśmy, chwilę rozmawialiśmy, ale one umarła na naszych oczach-Niall
Nagle poczułam na sobie 5 par ramion.
-Wszystko będzie dobrze masz nas-Zayn
-Nic nie będzie dobrze-Nina
-Nie mów nawet tak zawsze będziemy razem-Niall
-Macie trasy koncerty-Nina
-Dla ciebie możemy nawet to wszystko zostawić w cholerę-Harry
-Nie wiadomo gdzie będziemy ty będziesz z nami-Lou
-Nina pamiętasz Obiecałem i tej obietnicy dotrzymam......- Niall

Witam taki smutny rozdział, przepraszam za błędy postaram się jak najszybciej wstawić 7 rozdział./Blodie <3
                                                  CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Witam wszystkich musiałam zmienić wiek bohaterów(One Direction) ze względu na potrzeby opowiadania. W bohaterach już zmieniłam, do następnego/Blodie <3

sobota, 14 lutego 2015

*Rozdział 5*

Na pierwszy ogień poszedł film "Obecność" myślałam, że zaraz zacznę krzyczeć oglądamy dopiero 30 minut, a ja już nie wytrzymuję, ale się nie dam będę twarda. Oni tylko czekają , aż się poddam.
Nagle usłyszałam sapanie obok swojego ucha. Stawało się coraz głośniejsze. Po chwili ustało, a ja rozejrzałam się dookoła chłopcy wyraźnie byli zainteresowani filmem. Postanowiłam się do nich przyłączyć wiec skierowałam swoją głowę w stronę telewizora. Z zaciekawieniem oglądałam horror. Sapanie powtórzyło się tylko z zdwojoną siłą. Próbowałam się tym nie interesować i nagle usłyszałam krzyk dobiegający z telewizora odwróciłam głowę i krzyknęłam najgłośniej jak umiałam. Wszystkie głowy automatycznie skierowały się na mnie Louis i Harry przybili sobie piątkę a ja posłałam im mordercze spojrzenie.
-Lou to ty mi sapałeś nad uchem, wiesz jak się bałam!!!- wykrzyczałam w stronę bruneta
- No przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać- odpowiedział z trudem tarzając się na ziemi ze śmiechu
-Ty idioto ja prawie zawału dostałam przez twoje żarty-Nina
-Nina nie denerwuj się tak, może porobimy coś innego ten film mnie już nie interesuje- zaproponował Zayn
-Tak, już wiem zagrajmy w pijaną butelkę - zaproponował Zayn
-Co to jest pijana butelka?-Nina
-Pijana butelka polega na tym, że przez 10 minut gry kręcimy butelkom jak w normalnej grze, tylko że na kogo wypadnie ten musi wypić 1 kieliszek wódki, albo czegoś innego i po tych 10 minutach gramy w normalną butelkę .- Niall
-Ok, to gramy-Harry
-Tak- Nina
Więc przez 10 minut graliśmy w pijaną butelkę parę razy wypadło na mnie. Mimo iż mam 17 lat, a właściwie 18 bo 16 lipca mam urodziny. Byłam już trochę wstawiona, ale chłopcy nic lepsi, tylko Liam z naszego towarzystwa kontrolował co mówił  robił. Graliśmy w najlepsze zadania były jeszcze śmieszniejsze niż ostatnio. Kręcił Lou i wypadło na mnie bez zastanowienie wybrałam pytanie bo nie chciało mi się ruszać z wygodnej kanapy, ale później tego żałowałam.....
-No to więc Nina hmmm zdradź nam największy twój sekret-Odparł z dziwnym uśmieszkiem Lou
Bez zastanowienie po raz drugi odpowiedziałam na pytanie.
-Ponad pięć miesięcy temu jak wracałam z urodzin przyjaciółki z moim chłopakiem on był pijany i mnie zgwałcił krzakach, a jak próbowałam się wyrwać zaczął mnie okładać pięściami. Obudziłam się następnego dnia w swoim pokoju jak zeszłam na dół moja mam mi powiedział, że Kevin mnie przyniósł do domu bo byłam nie przytomna i ponoć mocno zabalowałam prawda była tak, że pobił mnie do nie przytomność  ja bałam się komuś o tym powiedzieć on o tym nie pamięta.Od tego momentu brzydzę się siebie i każdego chłopka.- Na moim policzku momentalnie pojawiło się kilka łez. Chłopcy spojrzeli na mnie z zdziwieniem i wpółczuciem.
-Nina ja nie wiedziałem przepraszam-Lou
-Nie szkodzi nie masz za co przepraszać-Nina
-Nina wiem, że nie powinienem pytać, ale dlaczego nie powiedziałaś nikomu nawet rodzicom?- zapytał Liam
-Bałam się to było cholernie trudne, ale udało mi się to przejść- próbowałam się uśmiechnąć, ale się nie udało.
-Mówiłaś, że brzydzisz się chłopakaków tak jak z nami wytrzymujesz?-Zayn
-Do przyjaźni się przyzwyczaiłam, mam wielu chłopaków w gronie przyjaciół, ale nie mogłabym się z nikim być, nie potrafię się znowu zakochać. Serce mi mówi, że mam iść dalej, a rozum że mam przestać.- Nina
-Jak sobie z tym poradziłaś?- zapytał z troską w głosie Niall
-Nie poradziłam sobie- odpowiedziałm i pokazałam moje nad garstki pokryte bliznami.
-Jezu...-Niall
Na twarzach moich towarzyszy zauważyłam łzy... super teraz wszyscy płaczą z mojej winy.
Chłopcy podeszli do mnie i mnie mocno przytulili.
-Teraz jesteś z nami i nie pozwolimy cię skrzywdzić- Harry
-Nikomu- dodał Niall
-Dziękuję-Nina
Staliśmy tak w tuleni w siebie płacząc z 10 minut potem chłopcy się uśmiechnęli i posłali mi pocieszający uśmiech.
-Nie mam ochoty dalej grać-Zayn
-Ja też-Lou
-Uśmiechnijcie się nie ma co się smucić-Nina
-Nina może zostaniesz dziś u nas na  noc?-zapytał Liam
-Właśnie, ale oczywiście jeśli chcesz-Niall
-Ok tylko napisze moje cioci, żeby się nie martwiła-Nina
Wyciągnęłam komórkę z kieszeni spodni i wysłałam cioci sms, że zostaje u przyjaciół na noc i ma się nie martwić.
-To co robimy?-Nina
-Może opowiesz nam coś o sobie, ale wesołego nie chce już płakać-Harry
-Heh no dobrze-Nina
I tak zaczęłam im opowiadać o dobrej stronie mojego życia, mieszkania w Polsce, przyjaciół i śmiesznych wybrykach, które wymyślaliśmy w szkole. Wszyscy płakali, ale tym razem ze śmiechu.
-Nina, a na jak długo zostajesz w Londynie?-Lou
-Do końca wakacji, ale kto wie czy nie zamieszkam tutaj chciałabym pójść na studia aktorskie-Nina
-To super gdybyś zamieszkała w Londynie mogłabyś mieszkać z nami wiesz jakby było fajnie i wesoło-Niall
-No- dodała reszta towarzystwa
-Nie chce być nie uprzejmy, ale czy ty nie powinnaś skończyć szkoły?-Zapytał Liam
-Już skończyłam rodzice posłali mnie rok wcześniej do szkoły-Nina
-Aha, czyli po tych wakacjach nie wracasz do szkoły?-Lou
-Nie i bardzo się z tego powodu cieszę-Nina
-Właściwie to już złożyłam papiery na studia aktorskie i w czwartek powinnam się dowiedzieć czy mnie przyjęli-Nina
-Na pewno coie by nie mogli nie przyjąć- zaśmialiśmy się na odpowiedź Niall'a
-Więc jak się dostaniesz to z nami zamieszkasz w Londynie?- zapytał z nutką nadziei Harry
-Znaczy jeśli się dostane to zamieszkam w Londynie, ale nie wiem czy z wami nie chce się narzucać i wo gule , ale jeśli się nie dostane to i tak tu zamieszkam można powiedzieć, że Polska mi się znudziła -Nina
-Przestań nie będziesz się narzucać to będzie zaszczyt mieszkać z śliczną aktorką- Harry
Gdyby nie mój podkład na pewno byłabym czerwona jak burak.
-Bardzo śmieszne nawet nie wiem czy się dostałam-Nina
-Na pewno-Liam
-Mam pomysła Nina zawrzyjmy umowę-Lou
-Jaką- zapytałam
-Jeżeli się dostaniesz będziesz mieszkać z nami, a jeżli się nie dostanie co jest moło prawdo podobne to zamieszkasz z nami-Lou posłam mi szeroki uśmiech
-Ale w oby dwóch opcjach jest to samo wyjście - Nina
-No właśnie- Zayn
-Wypada na to, że nie ma za dużo do gadania- zaśmiał się Liam
-Nie mogę-Nina
-Możesz, a nawet musisz.-Niall
-No dobra-Nina
-Jest- krzyknęłam cała piątka i zaczęła tańczyć taniec zwycięstwa
-Ale pod jednym warunkiem-Nina
Ich miny od razu zrzędły, a oni się natychmiastowo zatrzymali w miejscu
-Ja płace połowę czynszu-Nina
-Nie ma mowy-Liam
-Idziesz na studia, które do najtańszych nie należą i jeszcze masz płacić połowę czynszu? Po pierwsze to niesprawiedliwe bo nas jest 5 a ty 1, a po 2 NIE ZGADZAMY SIĘ!!!-Zayn
-Ale ja będę się źle czuła nie płacąc za mieszkanie, a pieniądze to nie problem.-Nina
-Taka opcja nawet nie wchodzi w grę rzebyć płaciła połowe-Niall
-To 2/3?-Nina
-Tym bardziej, ale jak już to jest jedyny warunek żebyś miał z nami zamieszkać to ostatecznie możesz się dokładać 1/4.-Liam
-Nie.... no dobra.-NIna
-Hura!!!! Będziemy mieszkać z Niną!!!- chłopcy zaczęli skakać i wrzeszczeć po całym salonie.
-Ok ja idę spać tylko nie wiem gdzie mam spać-Nina
-Mam pomysł-Lou
-Już się boję-Nina
-Jedźmy teraz do twojej cioci po twoje żeczy i zostaniesz u nas na parę dni tak żeby się przyzwyczaić do naszego stałego towarzystwa-Lou
-Świetny pomysł- przytaknęła mu reszta
-No ok, ale my nie możemy prowadzić bo piliśmy-Nina
-Ale ja nie piłem- odparł Liam
-To Liam prowadzisz- krzyknęli chłopcy
-Już widzę pierwsze strony gazet "Pijane One Direction zwiedza Londyn"-Liam
-Faktycznie-Zayn
-To ja i Nina jedziemy a wy przygotujcie Ninie pokój gościnny- liam
-Ok- Harry
Razem z Payn'em pojechaliśmy do domu mojej cioci. Gdy weszliśmy do środka ciocia spała już w swojej sypialni spakowałam potrzebne rzeczy i napisałam cioci kartkę, że zostanę parę dni u chłopców.
Gdy wróciliśmy do domu chłopaków od razu ruszyłam do wyznaczonego przez chłopców pokoju i weszłam do łazienki, która znajdowała się "w moim pokoju" wzięłam prysznic i przebrałm się w piżamę z Hello Kitty. Gdy weszłam do pokoju na "moim" łóżku siedziało 5 chłopców od razu zauważyli moją obecność wstali w tym samym momęcie i każdy mnie przytulił i życzył dobranoc.
  Rano obudził mnie zapach naleśników, natychmiastowo poczułam się bardzo głodna. Szybko wzięłam ten zestaw:
 I ruszyłam do łazienki wzięłam prysznic, włosy zaczesałam w koka, nałożyłam delikatny makijaż i poszłam na dół, bo bieganie w tych butach po schodach to nie było najlepsze rozwiązanie.
Weszłam do kuchni i 5 par oczu od razu skierowało się na mnie. Wszyscy się do mnie uśmiechnęli i podeszli żeby mnie przytulić.
-Dzień dobry jak się spało-Liam
-Dobrze-Nina
Każdego z nich przytuliłam i razem zjedliśmy śniadanie, po którym posprzątałam. Razem siedzieliśmy w salonie oglądając jakiś bezsensowny serial. Gdy nagle zadzwonił mój telefon. Szybko wyjęłam go z kieszni nacinęłam zieloną słuchawkę i komórke przyłożyłam do ucha.
*ROZMOWA*
-Halo?-Nina
-Nina cześć właśnie przyszedł do ciebie list chyba ważny, bo ma pieczątke jakiejś szkoły-ciocia
-Tak wiem co to jest zaraz będę w domu i go wezme-Nina
-Nie trzeba mogę ci go przywieźć bo właśnie jadę na miasto-ciocia
-Dobrze to przyjedź na ************ czekam-Nina
-Będę za 10 minut_ciocia
*KONIEC ROZMOWY*
-Kto to ?-Niall
-Moja ciocia list do mnie przyszedł i mi go przywiezie-Nina
-Czekaj czyli za chwile się się dowiesz czy dostałaś się na studia?-Zayn
-Tak, strasznie się stresuje-Nina
-Hej wszystko będzie dobrze- odpowiedział Niall po czym mnie przytulił
-Mam taką nadzieję-Nina
Parę minut później po domu rozległ się dźwięk dzwonka, poszłam otworzyć, w dzwiach stała moja ciocia przywitałam się podała mi list. Chłopcy tez się przywitali, wytłumaczyłam jej o co chodzi z tym listem. Na co ona kazała mi otworzyć. Wzięłam głęboki wdech i ostożnie otworzyłam kopertę i wyjęłam jej zawartość. Przeczytałam pismo i spojrzałam  na chłopkaów i moją ciocie wpatrujących się we mnie wyczekująco.
-I jak?-Niall
-Ja......

sobota, 7 lutego 2015

Decyzja

Witajcie kochani !!! Mam dylemat czy pisać dalej dlatego pytam się was czy wo gule ktoś czyta moje wypociny. Bardzo was proszę o komentarze, jeżeli chcecie poznać dalsze losy Niny i jej nowy przyjaciół wystarczy, że skomentujesz. /Blodie <3